Ojciec psychoanalizy, Sigmund Freud, podzielił ludzką psychikę na świadomość, przedświadomość (błędnie kojarzoną z podświadomością) oraz nadświadomość. Ten podział funkcjonuje do dziś we wszystkich nurtach i szkołach psychologicznych, jako podstawa wszystkich założeń dotyczących naszego zdrowia psychicznego. Współczesne podejście psychoanalitycznie, pomimo wielu różnic i zmian, jakie dokonywały się na przestrzeni dekad, wciąż czerpie z tej oraz innych teorii Freuda. Jak zatem wygląda obecnie psychoanaliza?

Szczególną uwagę w tym podejściu terapeuta poświęca, jak można się domyślić, temu, co znajduje się poza naszą świadomością. Ukryte w przedświadomości i podświadomości wspomnienia, myśli, idee czy potrzeby w ogromnym stopniu determinują nasze codzienne postępowanie.

Zdarzyć się jednak może, że zostają one zepchnięte w głębsze, niedostępne nam rejony naszej psychiki, gdyż są sprzeczne z naszymi świadomymi przekonaniami, bądź są dla nas przykre i traumatyczne. Wówczas stają się źródłem wielu zaburzeń – odkrycie tych mechanizmów oraz ich analiza są zatem głównym celem pracy z psychoterapeutą.

Podejście to sprawdza się zarówno przy leczeniu ciężkich, klinicznych przypadków, jak i drobniejszych, ale utrudniających życie dolegliwości. Tak szerokie spektrum sprawia, że nie istnieje kilka sztywnych wzorców przeprowadzania terapii psychoanalityczniej – zazwyczaj dostosowuje się rytm i intensywność pracy do indywidualnych potrzeb i predyspozycji każdego człowieka.

Sam terapeuta jest w tym procesie niemal niewidoczny – przysłuchuje się jedynie wypowiedziom pacjenta, starając się wyłapać w nich pewne powtarzające się wzorce oraz ukryte treści. Bardzo często analizie poddawane są luźne skojarzenia oraz sny, które samemu zainteresowanemu mogą niewiele mówić, bądź wypiera on ich znaczenie z obawy przed cierpieniem psychicznym.

Uświadamianie sobie konkretnych schematów czy motywów działań jest nieraz niezwykle bolesne i trudne dla pacjenta, co może wywoływać w nim opór przed dalszą terapią i zgłębianiem swoich problemów. Zjawisko oporu może się manifestować nie tylko poprzez celowe uniki i ucieczki, ale też pozornie omyłkowe zapominanie o spotkaniach, spóźnienia czy blokadę psychiczną przed dalszą pracą.

Nie jest ono postrzegane jako coś negatywnego, bowiem stanowi naturalną reakcję organizmu ludzkiego na to, co nieprzyjemne czy niekomfortowe. Stanowi także wskazówkę dla terapeuty – pokazuje, w którym “miejscu” znajduje się swego rodzaju ściana, przez którą pacjent musi się przedostać, oraz otwiera nowe możliwości dla dalszej współpracy.

Kolejnym zjawiskiem “ubocznym” psychoanalizy jest przeniesienie, oraz będące reakcją na nie przeciw przeniesienie. Polega na tym, że pacjent nieświadomie utożsamia terapeutę z nękającymi go emocjami i problemami, i dosłownie przenosi je na niego.

Neutralność oraz bierność terapeuty sprzyja występowaniu tego procesu – jest swego rodzaju “czystą kartką”, którą pacjent w ten sposób “zapisuje”. Przeciw przeniesienie to nic innego, jak reakcja terapeuty – mechanizm ten pozwala na zobrazowanie pacjentowi tego, czego on sam nie dostrzega w swoich problemach: ich przyczyn bądź możliwych konsekwencji.

Niewątpliwą korzyścią, jaką przynosi terapia oparta na psychoanalizie jest: 

Dotarcie do korzeni wszystkich swoich zaburzeń i problemów, oraz możliwość rozpracowania zepchniętych do nieświadomości konfliktów.

Zmiana destrukcyjnych schematów, które wpędzają nas w zaburzenia, otwiera drogę do odzyskania zdrowia psychicznego oraz pogodzenia się ze swoją przeszłością. Przynosi to pacjentom ogromną ulgę oraz pomaga naprawić relacje z otoczeniem i jego własne samopoczucie. Proces ten wymaga jednak czasu i dużego zaangażowania – terapia trwać może od kilku miesięcy do nawet kilkunastu lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here